czwartek, 24 grudnia 2009



W tym dniu radosnym, oczekiwanym,

gdzie gasną spory, goją się rany,

życzę Wam zdrowia, życzę Miłości,

niech mały Jezus w sercach zagości,

szczerości duszy, zapachu ciasta,

przyjaźni, która jak miłość wzrasta,

kochanej twarzy, co rano budzi,

i wokół pełno życzliwych ludzi.

Jak tam u Was? ja już po Wigilii. Czekam na Pasterke !!!

niedziela, 13 grudnia 2009


Witam Was! Jak tam leci u was? Dawno nie pisałem. U mnie dobrze, teraz jest najlepszy okres liturgiczny dla mnie, bardzo lubię adwent. Dzisiaj był dla mnie dzień bardzo intensywny przeżyty, rano pojechaliśmy z tak zwaną "wizytacja" do parafii w naszej diecezji żeby głosić, propagować i zakładać KSM(Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży). Mówiliśmy o powstaniu KSM-u, co robimy: tańczymy(taniec ewangelizacyjny), rozwijamy się sportowo(narty,kajaki, piłka nożna, łyżwy, tenis, pingpong, bilard), inscenizacje( zaduszki poetyckie, na święta narodowe) itp.
Również byłem na Mszy Trydenckiej, bardzo kiedyś chciałem być na Niej i to się stało! Chwała Panu! Normalnie skupienie jak nigdy.

NIGDY NIE JEST ZA WIELE
dziękować Tobie Panie!
Każde serca uderzenie
i każdy oddech płuc,
niech będzie dziękczynieniem
do ostatniego tchu.
W myślach mych i czynach,
chcę jedno powtarzać:
dziękuję, dziękuję, dziękuję Ci, o Panie!

niedziela, 25 października 2009


Cześć Wam! Dawno nie piałem... Co tam u Was? u mnie w porządku. Ten weekend miałem bardzo intensywny. Jak co sobota zbiórka ministrancka, później na sale w piłę pograć trochę. Wieczorem miałem przyjecie posługi ceremoniarza w parafii św. Wojciecha BM, z rąk Abp.Stanisława Nowaka. Dzisiaj byłem na obłóczynach w seminarium, kolegi z parafii, bardzo ładnie mu w sutannie. Bardzo się ciesze ze tak scedziłem ten czas, Pan mówił do mnie przez te momenty ze należę do Niego, a ja Mu odpowiadam na to zaproszenie.

Modlitwa za przygotowujących się do kapłaństwa i życia zakonnego

Panie Jezu Chryste,

który oddałeś swe życie dla zbawienia ludzi

i stałeś się Wiecznym Kapłanem,

prosimy Cię za tych,

którzy przygotowują się do kapłaństwa

i życia zakonnego.

Racz ich otoczyć łaską swego błogosławieństwa,

oddalaj od nich wszelkie pokusy

i umacniaj w świętości,

aby ochoczo i z oddaniem poznawali Ciebie

i w ten sposób przygotowali się

do zaszczytnej służby w Twoim Kościele.

W szczególny sposób polecamy Ci kleryków,

wychowawców i wykładowców naszego seminarium.

Ukaż im sens i wartość powołania,

aby sami coraz bardziej Cię kochali

i jednoczyli się z Tobą.

Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.

Amen.



MODLITWA ZA KAPŁANÓW

Panie i Boże nasz, Królu nieba i ziemi,
Ty powierzyłeś kapłanom Najświętszy Sakrament
I skarb swojego Stworzenia
Oddając w ich ręce Władze nad samym sobą.
Ześlij Twojemu ludowi świętych kapłanów,
Aby mu byli podporą w trudnościach,
Braćmi w potrzebach,
Aby Ciebie słowem, czynem, miłością
Wprowadzali w serca ludzkie
I trudy codziennego życia.
Spraw, aby serca kapłańskie,
Myśli i ręce pozostały czyste,
Pokorne i zawsze gotowe do posługi.
Niech będą odbiciem Twego
Świętego Oblicza,
Niech pozostaną wierni Tobie,
Twojemu Kościołowi
I swojemu powołaniu,
aż do ostatniej chwili swego życia. Amen.

czwartek, 24 września 2009

SNE


Witam! Jestem chory...;( Dzisiaj byłem u lekarza, mam zwolnienie do poniedziałku. Jutro jadę na SNE (Szkoła Nowej Ewangelizacji) Kurs Filipa do Czeladzi.
Proszę Was o modlitwę o dobre rekolekcje, ja tez zapewniam modlitwę.

Pozdrawiam
Piotrek:D

sobota, 19 września 2009

:D


Witam! jak mija czas? Dawno nie dawałem postów. Przez ten czas zrobiłem dużo rzeczy.Dzisiaj był mały wypad z ekipa z parafii do Olsztyna k. Cz-wy. Fajnie było, dzięki Wam! We wtorek mam egzamin na prawko, proszę o modlitwę, z góry dzięki!!!

Pozdrawiam!
Piotrek:)

niedziela, 16 sierpnia 2009

WaKacjE


Co tam u Was? dawno nie pisałem na blogu, nie było czasu. Przez ten ostatni czas jak nie pisałem, robiłem dużo rzeczy. Byłem w Poroninie na kursie ceremoniarza, później pojechałem na rekolekcje do Krakowa, do kapucynów na turnus wolontaryjny.Na kolejny wyjazd pojechałem na Przystanek Jezus. Na tych wyjazdach było super, nie planowałem ich a w planie Bożym tak było zapisane.

Dzięki Ci Panie za ten wspaniały czas w którym mogłem na chwile stanąć i zagłębić się w Tobie, w Twej miłości. Oddać Ci to co we mnie złe, nie takie jak Ty sobie zaplanowałeś, żeby się stało Tak jak Ty to chcesz. Dzięki Ci, ze na kursie mogłem się głębiej zapoznać z liturgią. U kapucynów poznać życie braci, biedotę ludzką i pomagać zmieniać ja. Na Przystanku za każdą rozmowę z drugim człowiekiem, każde zapłakanie nad sobą, Miłość daną mi. Za to wszystko bądź błogosławiony.

poniedziałek, 29 czerwca 2009

SoNg OF SonGs FESTIWAL


Cześć Wam! Byłem na 12 Song of Songu w Toruniu , a ja na moim 1. Pojechaliśmy busem w 8 osób z wikarym. Występowali tam: 2TM2,3, Arka Noego(obchodzili swoje 10-lecie), Dagadana, Darek Malejonek, EMPE3, Magda Anioł, New Live'M, Sungest i VOO VOO. Było wspaniale, trwało to dzień 26.06 i noc 27.06. Byłem pierwszy raz a czułem się jak bym był od zawsze. Dzięki za wszystko.
Dzis jest 29.06 Uroczystośc sw.Piotra i Pawła, swietuje imieninki. Jutro jade do Poronina na kurs ceremoniarza, na 7 dni. Mam nadzieje ze będzie fajnie. Jak wrucę powiem jak było.

pozdrawiam

Piotrek :D

niedziela, 21 czerwca 2009

Złota Strzała


Imię Moje wszędzie jest bluźnione, nawet dzieci bluźnią. Grzech ten niszczy dzieło Mego odkupienia i sprowadza potępienie. Aby zapobiec temu daję ci tę „Złotą strzałę”. Niechaj ona zrani słodko grzesznika i zabliźni złośliwe rany, jakie Mi zadaje. Tą złotą strzałą były następujące westchnienia:
Niech będzie na wieki chwalone, błogosławione, czczone, wielbione, najświętsze, najczcigodniejsze, najchwalebniejsze, niepojęte, niewymowne Imię Boże w niebie, na ziemi i otchłaniach piekielnych, przez wszystkie stworzenia, które wyszły z rąk Boskich przez Najświętsze Serce Pana naszego Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie Ołtarza. Amen.


Niezliczone łaski spływały na wiernych z odmawiania tego westchnienia nazwanego przez Zbawcę „Złotą Strzałą”.

wtorek, 16 czerwca 2009

Witam!


Co tam u Was? Jak lecą dni? Zmieniłem troch blog, jak wam się podoba? Dawno nie pisałem. Od Lednicy dużo się wydarzyło, było Boże Ciało poczułem czym jest dla mnie Eucharystia, już kiedyś o tym pisałem. Dostałem przed uroczystością książeczkę("Największy Skarb") od mojej parafianki( starsza już pani) powiedziała mi żebym ja przeczytał. Jeszcze po za tym spytała się mnie czy będę księdzem, ja zawsze odpowiadam ze nie wiem:P Wracają do tematu, tą książkę jeszcze czytam, bo nie ma czasu żeby ją dokończyć, ale na początku tej książki są piękne słowa: "Wszystkie łaski, owoce, przywileje i dary, które otrzymujemy z rąk Boga Ojca Niebieskiego pochodzą z zasług najświętszej Męki i Śmierci Pana naszego Jezusa Chrystusa, której owoce trwają w bezkrwawej Ofierze Mszy Świętej"
św.Tomasz z Akwinu

Pomyślcie trochę o tym co napisałem, ja tez kiedyś nie wiedziałem co to Eucharystia(Msza Świętą) Chrystus zostawiając nam Siebie w ofierze, dał piękny dar, nie zmarnujmy Go.

Piotrek

niedziela, 7 czerwca 2009

LEDNICA 2009


Wczoraj byłem na Spotkaniu Młodych w Lednicy. Było wspaniale! Emocje nie do opisania. Na tym spotkaniu w tym roku dostaliśmy: Lednickie Liturgie Czasu, Krzyże San Damiano, Butelki Lednickie z wodą święconą z Jeziora Lednickiego. Już czekam z niecierpliwością na następne spotkanie. Każdy kto chce wiedzieć jak tam było, musi sam pojechać i doświadczyć aury tego Pola.

Piotrek

wtorek, 2 czerwca 2009


Cześć! dawno nie pisałem na blogu.Nie było czasu.Od ostatniego posta wydarzyło się wiele, był u mnie w parafii odpust, wypełniłem wszystkie warunki potrzebne do uzyskania odpustu. Był również festyn parafialny, brałem czynny udział jak co roku, pogoda tylko trochę nie dopisała ale było fajnie. Jutro jadę z wikarym i paroma znajomymi do mojej siostry, do sanatorium. ZA 3 DNI LEDNICA ! ! ! już się nie mogę doczekać, w tym roku wyjątkowa bo będą franciszkanie z okazji 800-lat zatwierdzenia reguły Św.Franciszka. Teraz tak siedząc, dochodzę do wniosku, ze życie to taki ułamek sekundy w porównaniu, do tego co nam Tam Bóg przygotował.

sobota, 9 maja 2009


Jak tam u Was? u mnie w porządku. Jutro u mnie w parafii niedziela powołaniowa, przyjadą klerycy z Wyższego Seminarium Duchownego wraz z księdzem rektorem Andrzejem Przybylskim, aby przybliżyć nam parafianom jak wygląda to życie seminaryjne. Również się spotkają z grupami parafialnymi.
Jeszcze mam dla Was wiersz, żeby się zadumać i pomyslec na swoim życiem.
Panie powołaj robotników na swoje żniwo!

"Powołanie"

Jeśli jestem temu światu godzien być potrzebny
Jeśli temu światu ja godzien świat zmienić
Zagłębić Nasze dusze w pojednaniu miłosnego wiatru
Bóg woła...
Bowiem tylko Bóg zaufać potrafi
W me serce trafił
Kocham...
bo Tylko Ty mnie potrafisz
Ty me rany wyleczyłeś z chaosu ku nieba bram
wołasz...
Serce me dla Ciebie wiecznie
Po wieki oddane
Twoje myśli, moja wola, niech będą mi dane
Marzenia celami obrane
Co dnia dajesz mi wiarę
Tyś godzien kochać szczerze
Naszej miłości nie zmierzę
Po wieki oddany w mej wierze
Trwam
Kocham, Tęsknie, Potrzebuje
Pragnę wszystkim to dać
to dam
Całym sercem wznieść się ku nieba bram
...wołasz...

Darek

niedziela, 3 maja 2009

Orędzie Benedykta XVI na 46. Światowy Dzień Modlitw o Powołania

Temat: Zaufanie w obliczu inicjatywy Boga i odpowiedź człowieka

Czcigodni Biskupi i Kapłani,
Drodzy Bracia i Siostry!

Z okazji Światowego Dnia Modlitw o Powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego, który będziemy przeżywać 3 maja 2009, w IV Niedzielę po Wielkanocy, cieszę się, że mogę zaprosić cały Lud Boży do refleksji na temat: Zaufanie w obliczu inicjatywy Boga i odpowiedź człowieka. W Kościele ciągle na nowo rozbrzmiewa wołanie Chrystusa: „Proście więc Pana żniwa, aby posłał robotników na żniwo swoje!” (Mt 9,38). Proście! To stanowcze wezwanie Pana upewnia nas o tym, że modlitwa o powołania powinna być nieustanna i pełna zaufania. Tylko ożywiona modlitwą, wspólnota chrześcijańska może rzeczywiście „żywić silniejszą wiarę i nadzieję w Bożą inicjatywę” (Egzortacja posynodalna, Sacramentum caritatis, 26).

Powołanie do kapłaństwa i życia sakramentalnego to niezwykły dar Boży, który jest przejawem wielkiego planu miłości i zbawienia, jaki Bóg ma dla każdego człowieka i dla całej ludzkości. Św. Paweł Apostoł, którego wspominamy w szczególny sposób w roku właśnie jemu poświęconym z racji dwóch tysięcy lat od jego narodzin, tak pisze w liście do Efezjan: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem” (Ef 1,3-4).

W powszechnym powołaniu do świętości dostrzegamy szczególną inicjatywę Boga, który wybiera niektórych ludzi, aby byli blisko Jego Syna - Jezusa Chrystusa i aby byli Jego uprzywilejowanymi sługami oraz świadkami. Boży Mistrz osobiście powołał Apostołów, „aby Mu towarzyszyli, by mógł wysłać ich na głoszenie nauki, i by mieli władzę wypędzać złe duchy” (Mk 3,14-15). Oni, ze swej strony, znaleźli innych jeszcze uczniów, którzy okazali się wiernymi współpracownikami w misyjnej posłudze. Odpowiadając na wezwanie ze strony Pana i otwarci na działanie Ducha Świętego, niezliczone rzesze kapłanów i osób konsekrowanych, w ciągu wieków, poświęcili się w Kościele wyłącznej służbie Ewangelii. Dziękujemy Zbawicielowi za to, że także dziś nadal powołuje robotników na swoje żniwo. To prawda, że w niektórych częściach naszego globu odnotowujemy niepokojący brak kapłanów i że w swym pielgrzymowaniu Kościół napotyka na trudności oraz bariery. Z drugiej strony wsparciem dla nas staje się niezawodna pewność, że to Pan jest tym, który prowadzi Kościół ku ostatecznemu wypełnieniu się Królestwa i który ze swojej inicjatywy - w swym niezbadanym zamyśle miłości miłosiernej - wybiera i zaprasza ludzi z różnych kultur i w różnym wieku, aby Go naśladowali.

Naszym pierwszym obowiązkiem jest podtrzymywanie żywej i nieprzerwanej modlitwy w intencji powołań w rodzinach i parafiach, w ruchach i stowarzyszeniach zaangażowanych w apostolat, we wspólnotach zakonnych i we wszystkich wspólnotach diecezjalnych. Potrzeba naszej modlitwy po to, by cały Lud Boży wzrastał w ufności wobec Boga, upewniony o tym, że „Pan żniwa” nigdy nie przestanie proponować niektórym ludziom, by dobrowolnie zaangażowali swe życie w ścisłą współpracę z Nim w ramach dzieła zbawienia. Od tych, którzy są powołani, możemy oczekiwać uważnego wsłuchiwania się w Boże propozycje oraz wielkodusznego i stanowczego przylgnięcia do Bożego planu, a także poważnego pogłębienia tego wszystkiego, co jest specyficzne w powołaniu kapłańskim i zakonnym, by odpowiedzieć na otrzymane powołanie w sposób odpowiedzialny i z pełnym przekonaniem. Katechizm Kościoła Katolickiego słusznie przypomina, że wolna inicjatywa ze strony Boga wymaga wolnej odpowiedzi ze strony człowieka. Każda pozytywna odpowiedź człowieka zakłada zawsze akceptację i przyjęcie planu, który Bóg ma dla każdego z nas. Taka odpowiedź oznacza przyjęcie od Pana Jego inicjatywy miłości i staje się dla powołanego zobowiązaniem moralnym i pełnym wdzięczności hołdem wobec Boga, a także początkiem wiernej współpracy z planem, który Bóg realizuje w historii (por. KKK, 2062).

Gdy wnikamy w tajemnicę Eucharystii, która wyraża w najwyższy sposób dobrowolny dar, który Ojciec złożył w Osobie Jednorodzonego Syna za zbawienie świata, a także gdy rozważamy całkowitą i posłuszną postawę Jezusa pijącego do końca „kielich” woli Bożej (por. Mk 26, 39), wtedy rozumiemy lepiej, że „zaufanie w inicjatywę Boga” modeluje i nadaje wartości „odpowiedzi człowieka”. W Eucharystii, będącej darem doskonałym, w którym wypełnia się plan miłości i odkupienia świata, Jezus składa w ofierze samego siebie za zbawienie ludzkości. Mój ukochany poprzednik, Jan Paweł II napisał: „Kościół otrzymał Eucharystię od swego Pana nie jako jeden z darów, choćby najcenniejszy ze wszystkich, ale jako dar wyjątkowy, gdyż dar z samego siebie, ze swej Osoby w swym świętym człowieczeństwie i ze swego dzieła zbawienia” (Ecclesia de Eucharistia, 11). To właśnie kapłani są powołani do tego, by przedłużać tę tajemnicę zbawienia na przestrzeni wieków, aż do chwalebnego powrotu Pana. W Chrystusie eucharystycznym mogą oni kontemplować wzniosły model „dialogu powołaniowego” między wolną inicjatywą Ojca i pełną ufności odpowiedzią Syna. W celebracji eucharystycznej działa Chrystus we własnej Osobie w tych, których wybrał jako swoje sługi. On ich podtrzymuje, aby ich odpowiedź wzrastała w kierunku zaufania i takiej wdzięczności, która uwalnia od wszelkiego lęku, także wtedy, gdy ktoś mocniej doświadcza własnej słabości (por. Rz 8, 26-30), albo gdy powołany spotyka się z zewnętrznym niezrozumieniem, a nawet z prześladowaniem (por. Rz 8, 35-39).

Świadomość tego, że zostaliśmy zbawieni miłością Chrystusa, którą w każdej Mszy Świętej karmią się wierni świeccy, a zwłaszcza kapłani, wzbudza w nich pełne zaufania zawierzenie siebie Chrystusowi, który oddał za nas życie. Kto wierzy w Pana i kto przyjmuje Jego dar, ten zawierza się Mu z wdzięcznością i stara się przylgnąć do Jego planu zbawienia. Kiedy to ma miejsce, wtedy powołany chętnie opuszcza wszystko i włącza się do szkoły Bożego Mistrza. W ten sposób zaczyna się urodzajny dialog między Bogiem a człowiekiem, tajemnicze spotkanie między kochającym Panem a wolnym człowiekiem, który w duchu miłości odpowiada, słysząc w swoim sercu słowa Jezusa: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał” (J 15,16).

To przenikanie się inicjatywy Boga i odpowiedzi człowieka jest obecne również – w niezwykły sposób – w powołaniu do życia konsekrowanego. Sobór Watykański II przypomina nam, że „ rady ewangeliczne czystości poświęconej Bogu, ubóstwa i posłuszeństwa, mające swój fundament w słowach i w postawie Pana, i zalecane przez Apostołów, Ojców, doktorów i pasterzy Kościoła, są Boskim darem, który Kościół otrzymał od swego Pana i który z Jego łaską ciągle podtrzymuje” (Lumen gentium, 43).

Także w tym przypadku to Jezus jest ostatecznym wzorem całkowitego przylgnięcia do woli Ojca i na Niego powinna spoglądać każda osoba konsekrowana. Od pierwszych wieków chrześcijaństwa liczni zafascynowani Chrystusem mężczyzn i kobiety opuszczali rodzinę, posiadłości i bogactwa materialne oraz to wszystko, co po ludzku jest cenne, aby wielkodusznie pójść za Chrystusem i aby całkowicie żyć Jego Ewangelią, która stała się dla nich szkołą radykalnej świętości. Również dzisiaj liczne osoby wybierają tę drogę ewangelicznej doskonałości i realizują swoje powołanie poprzez ślubowanie rad ewangelicznych. Świadectwo tych naszych braci i sióstr, w klasztorach życia kontemplacyjnego oraz w instytutach i stowarzyszeniach życia apostolskiego, przypomina Ludowi Bożemu „tę tajemnicę Królestwa Bożego, która dokonuje się już w historii i która oczekuje swego wypełnienia w Niebie” (Vita consecrata,1).

Któż może czuć się godnym przyjęcia posługi kapłańskiej? Któż mógłby podjąć się życia konsekrowanego, licząc jedynie na swoje ludzkie siły? Raz jeszcze warto podkreślić, że odpowiedź człowieka na Boże powołanie, kiedy jesteśmy świadomi tego, że to Bóg ma inicjatywę i że to On prowadzi do końca swój plan zbawienia, nie przyjmuje formy wyrachowanej kalkulacji leniwego sługi, który ze strachu ukrywa w ziemi powierzone mu talenty (por. Mt 25,14-30), lecz wyraża się w ochoczym pójściu za zaproszeniem Pana, jak to uczynił Piotr ufny w słowo Zbawiciela, kiedy nie zawahał się ponownie zarzucić sieci, chociaż całą noc trudził się nadaremnie (por. Łk 5, 5). Respektując autonomię osób powołanych, wolna odpowiedź człowieka wobec Boga staje się współodpowiedzią, czyli odpowiedzią w Chrystusie i z Chrystusem, mocą Jego Świętego Ducha. Taka odpowiedź prowadzi do zjednoczenia z Tym, który czyni nas zdolnymi do tego, by przynieść owoc obfity (por. J 15, 5).

Jakże wymowną odpowiedzią człowieka jest pełne zaufania, wielkoduszności i posłuszeństwa w obliczu inicjatywy Boga “Amen” ze strony Dziewicy z Nazaretu, wypowiedziane na potwierdzenie pokornego i stanowczego przylgnięcia do zamiarów Najwyższego, oznajmionych Jej przez niebieskiego posłańca (por. Łk 1, 38). Pełne posłuszeństwa “tak” pozwoliło Maryi na to, by stała się Matką Boga, Matką naszego Zbawiciela. Po tym swoim pierwszym „fiat” Maryja wiele razy powtarzała to słowo, aż do kulminacyjnego momentu ukrzyżowania Jezusa, kiedy „stała pod krzyżem”, okrutnie współcierpiąc ze swoim niewinnym Synem, jak to opisuje Jan Ewangelista. To właśnie z wysokości krzyża, umierający Jezus dał Ją nam jako Matkę i Jej zawierzył nas jak synów (por. J 19, 26-27). W sposób szczególny zawierzył Jej kapłanów oraz osoby konsekrowane. To właśnie Jej pragnę zawierzyć wszystkich, którzy odkrywają w sobie Boże powołanie do tego, by pójść drogą kapłaństwa lub życia konsekrowanego.

Drodzy Przyjaciele, nie poddajcie się lękowi w obliczu trudności czy wątpliwości! Miejcie zaufanie do Boga i idźcie za Jezusem z wiernością, a staniecie się świadkami radości, która wypływa z bliskiego zjednoczenia ze Zbawicielem. Na podobieństwo Maryi, którą kolejne pokolenia nazywają błogosławioną, gdyż uwierzyła (por. Łk 1, 48), angażujcie się z całą duchową mocą w plan zbawienia, jaki ma Ojciec Niebieski, zachowując w waszych sercach – tak, jak Ona – zdolność zdumiewania się i adorowania Tego, który ma moc czynić „wielkie rzeczy”, gdyż Święte jest imię Jego (por. Łk 1, 49).

Watykan, 20 stycznia 2009

Benedykt XVI

sobota, 2 maja 2009

Pokój z Wami!



Jak tam? dawno nie pisałem, nie było czasu. Wczoraj byłem na Apelu, prowadził go były wikariusz ks. Sebastian, duszpasterz LSO Archidiecezji Częstochowskiej, zgromadził On ministrantów z całej polski, ponieważ odbywały się w Częstochowie IV mistrzostwa polski w piłce halowej. Jak prowadził ten apel przytoczył słowa Ojca św.Benedykta XVI z pielgrzymki ministrantów do Rzymu. Naj bardziej z tego Apelu zapadły mi w myśli słowa: "bądźcie zawsze przyjaciółmi i apostołami Jezusa Chrystusa!"

poniedziałek, 13 kwietnia 2009


Wesołego Alleluja!
Kiedy Wielka Noc nastanie,
Życzę Wam na Zmartwychwstanie
dużo szczęścia i radości,
które niechaj zawsze gości
w dobrym sercu, w jasnej duszy
i niech wszystkie żale zgłuszy!

czwartek, 2 kwietnia 2009

Czwarta rocznica smierci JPII



"Po co mi mówisz"

Co mi mówisz górski strumieniu?
W którym miejscu ze mną się spotkasz?
Ze mną, który także przemijam?...

Zatrzymaj się
- to przemijanie ma sens!

Potok się nie zdumiewa,
lecz zdumiewa się człowiek!

Kiedyś temu zdumieniu
nadano imię "Adam".
Zatrzymaj się...
...we mnie jest miejsce spotkania
" z Przedwiecznym Słowem"

Jeśli chcesz znaleźć źródło
musisz iść do góry, pod prąd.
Gdzie jesteś źródło?
Cisza.
Dlaczego milczysz?
Jakże starannie ukryłeś
tajemnicę twego początku.

Pozwól mi wargi umoczyć
w źródlanej wodzie,
odczuć świeżość.


Zostawiam Was z tym wierszem sam na sam:)

pozdrawiam:D
Piotrek

środa, 18 marca 2009

Spotkanie z Joshem McDowell


Dzisiaj byłem w Zabrzu na spotkaniu z Joshem McDowell, które było pt."NIEWIARYGODNA POGŁOSKA? Czy to możliwe, że powstał z martwych?". Pojechaliśmy z parafii, ksiądz i parę dziewczyn. Zaczęło się to o 10:00, jeszcze chwile przed trwał koncert Magdy Anioł.Pan Josh McDowell to wspaniały człowiek! Opowiadał on o swoim życiu, jakie one było, co przeżył, nie będę teraz pisał jak ono wyglądało, bo bym pisał wam i pisał, bo każdy człowiek musi sam na to przyjechać i zobaczyć i poczuć co on takiego ma nam do przekazania. Chce wam takie naj ważniejsze watki, myśli które uchwyciłem z jego wykładu przytoczyć. "Chrześcijanina nie czyni to ze chodzi do kościoła ale to jaka ma relacje z Bogiem, to tak samo jak pójdziesz do McDonalda, to się nie staniesz Big Mackiem". " Wielu jest takich ludzi ze jak usłyszy dwa słowa Jezus Chrystus to zapadają natychmiast w ową straszliwa chorobę podwójnego myślenia, zachowują się wtedy, jak by mieli dwa umysły, z których jeden się zgubił, a drugi poszedł go szukać". Jeszcze wiele jest takich myśli. Nie da się tego opisać słowami trzeba tam być i to poczuć. Dziękuje księdzu ze mi to zaproponował i ze mogłem tam z nim jechać, Joshowi McDowell za to ze zechciał do tylu ludzi przyjechać i mówić jak Jezus działał i działa w jego sercu, dzięki za książkę ze podarowałeś nam "Więcej niż cieśla" przeczytam ją. Jeszcze raz dzięki wszystkim.

wtorek, 17 marca 2009

Modlitwa wieczorna


BOŻE MÓJ I OJCZE!
By tydzień zakończyć, zanim na spoczynek się udam,
staję przed Twoim Obliczem...
Ile dobrego Bóg dla mnie uczynił?
Co ja dziś dobrego uczyniłem?
A co złego?
Dzięki Ci, Ojcze, że o mnie pamiętałeś.
Dziękuję za wszelkie dobro, które dzięki Twej
łasce uczynić mogłem.
Wyznaję jednak, że za mało o Tobie myślałem
i nie całkiem bytem Twej woli posłuszny.
Żałuję tego z całego serca.
Przebacz mi to, miłosierny Ojcze,
ze względu na Syna Twojego,
który za nas umarł na krzyżu.
Zdaję się na Twoją łaskę i przyrzekam
unikać każdego grzechu i okazji do grzechu
oraz Twej woli być zawsze posłusznym.
W Twoje ręce oddaję moje ciało i moją duszę.
Tobie też polecam moich rodziców,
rodzeństwo, krewnych, znajomych.
Odpłać w Twej dobroci tym, którzy mi dobrze czynili,
Oświecić błądzących, pociesz strapionych,
wzmocnij kuszonych, podźwignij chorych,
grzeszników sprowadź na drogę pokuty
a umierającym daj szczęśliwą śmierć.
Ojcze Niebieski! spraw, by wszyscy ludzie
znaleźli u Ciebie mieszkanie
przez Chrystusa naszego Pana. Amen.

ŁASKAWY I MIŁOSIERNY OJCZE,
zdrożny, ubogi do Ciebie przychodzę.
W dobroci swej niezmierzonej
przez cały dzień nade mną czuwałeś.
Ominęły mnie nieszczęścia,
nie zaznałem cierpienia, ni biedy,
boś Ty mnie prowadził, jak dziecko za rękę.
Nieustannie odczuwałem Twe błogosławieństwo.
Na krok mnie nie odstępowałeś, łaskawie mną kierując.
Z radością więc przed Tobą w modlitewnej postawie staję,
by z serca dzięki składać mojemu Obrońcy.
Chcę Cię wielbić tu i w niebie.
Za niezmierzoną dobroć Twoją przyjm korne dziękczynienie.
Boże, Światłości moja, nie opuszczaj mnie,
lecz strzeż ciało i duszę moją, gdy z pokorą się Tobie polecam.
W Twoje Imię, Panie, kończę ten dzień.
Bądź przy mnie w ciemnościach nocy i zaprowadź do życia wiecznego. Amen.

niedziela, 8 marca 2009

Czesc!

Co tam słychać?
Dziś jest 8 marca, Dzień Kobiet, wszystkiego dobrego dziewczyny!!!
Właśnie jestem już po rekolekcja wielkopostnych dla młodzieży,bardzo podobały mi się te rekolekcje, dowiedziałem się wielu rzeczy o których nie wiedziałem i nie miałem pojęcia że mogą być grzechem, bądź nie.
Dziękuje ojcu rekolekcjoniście za głoszone słowo, choć było długie, ale zawierało dużo informacji.
Jutro do sql na 11:00, sprawdzian z technologi, w tym tygodniu mam bardzo dużo sprawdzianów a za wiele nie umiem... muszę się wziąć!!!

pozdrawiam:D

Piotrek

środa, 4 marca 2009

Pax et Bonum!


Chciał bym się z Wami podzielić, tym jak było w Chorzowie, od 27.02(piątek) do 01.03(niedziela) na FDS(Franciszkańskie Dni Skupienia) pt: "San Damiano". Piątek zajechaliśmy tam z Klaudią na 17 z groszami, o 18:00 był start zapoznanie się ze sobą i konferencja na temat MB Gietrzwałdzkiej, później Droga krzyżowa. Punktem kulminacyjnym była adoracja połączona ze spowiedzią, bardzo podobała mi się ta adoracja, ponieważ przed Najświętszym Sakramentem był postawiony krzak i zastawiał on monstrancje, miał on przedstawiać nasze grzechy które blokują nam drogę do Chrystusa i którą mamy oczyszczać poprzez wycinanie(czyli spowiedź), które robiliśmy podchodząc i odcinać po kawałku gałązek, które kładliśmy na materiale, przedstawiało ono drogę naszego życia. Poczułem wtedy jak Chrystus gładzi moje grzechy. Sobota był to bardzo intensywny dzień. Były konferencje, spotkania, modlitwa(brewiarzowa), Msza Święta. Świadectwem powołań Br.Remigiusza i s.Emi, bardzo mnie dotknęło świadectwo Br. Remigiusza które było bardzo bogate i interesujące(wtajemniczeni wiedzą o co chodzi). Było tez wesoło w tym dniu poprzez to ze był pogodny wieczorek. Niedziela była dniem kończącym już FDS. Ten dzień był czasem na podsumowanie całości. W tym dniu również odbyła się konferencja prowadzona przez Br.Masseo, opowiadał on o swojej pielgrzymce nie typowej do Gietrzwałdu MB Gietrzwałdzkiej, później do Wilna do MB Ostrobramskiej, która obywała się na tzw. „stopa”. Była to pielgrzymka pełnego zaufania Matce Bożej oraz Chrystusowi.


Były to kolejne dla mnie wspaniałe chwile spędzone tam, znowu mogłem poczuć Chrystusa który wyciąga do mnie dłoń mówiąc: „Pójdź za mną”. Znów mogłem poczuć ten tzw.

„ Franciszkański humor”. Gdyby nie pewne osoby to bym nie mógł tego poczuć, dziękuje Br.Benignemu, O.Sergiuszowi, O.Medardowi, Br.dk.Idziemu, Br.Bernardowi, Br.Masseo, Br.Herbertowi, Br.Magnusowi, Br.Karolowi, Br.Euzebiuszowi, Br.Remigiuszowi i oczywiście wszystkim uczestnikom.

Jeśli Pan Bóg pozwoli to na kolejne spotkania będę przyjeżdżał.

Za wszystko chwała Panu!


Piotrek:D



piątek, 27 lutego 2009

Pokój i Dobro!


Co tam słychać u Was?
Dzisiaj jadę do Chorzowa na Dni Skupienia do franków, fajnie już się nie mogę doczekać!!!
Będę w niedziele, napisze jak było:D

Do zobaczenia!

Piotrek!

piątek, 20 lutego 2009



Cześć! dawno nie pisałem...nie było czasu, ten tydzień był dla mnie bardzo intensywny, szkoła ,nauka, spotkania ze znajomymi. Ciesze się bo nie zmarnowałem czasu, bo cały czas coś robiłem, a marnowanie czasu to grzech.
W niedziele przychodzą do mnie znajomi, fajnie imprezka!
Od 27.02-01.03 jadę do Chorzowa do franciszkanów, fajnie na pewno będzie, jadę z koleżanką Klaudia. Jóź się nie mogę doczekać.
Bardzo mnie się podoba ten obrazek:)
Piotrek:D

czwartek, 12 lutego 2009

Cześć Wam! We wtorek na w-f jak grałem w piłkę ręczna wybiłem sobie dwa palce u prawej reki;(.Dziś parafialny dzień skupienia czyli adoracja od 9 do 21 byłem na msze na 18 i później chwile adoracji, ta adoracja była krótka ale zrozumiałem ze w milczeniu Bóg mówi naj więcej. Dzisiaj przeglądałem strony internetowe i natrafiłem na strony związane z aborcja i chce się z wami podzielić jednym z wierszy. Zapraszam tez do odwiedzenia strony.
http://www.syskanok.zafriko.pl/kat/metody_usuwania_dzie

Mamusiu!

Główka
Jak okruch
A na niej delikatne rysy oczu
Usteczka malutkie
Kreską narysowane...

Ledwo oczka widzą
Półmrok tylko

Rączki, które nigdy nie zaklaszczą
Małe nóżki...
Co nigdy nie będą biegać.

Nigdy nie powie:
Mama

Musi umrzeć...
Metalowa różdżka
Odbiera życie
Targa na kawałeczki drobne

Choć chce żyć
To umrzeć musi

Bo będzie przeszkodą
Według Mamusi...

poniedziałek, 9 lutego 2009

Czesc!


Dzisiaj pierwszy dzień w szkole, dobrze!
Byłem na Apelu Jasnogórskim, mam blisko, często chodzę, ale to nie o to chodzi!
Chodzi o to ze w czasie drogi na Apel przychodziły mi rożne sprawy na myśl, np. ze nie jestem taki jaki powinienem być, ze mam wiele wad. W czasie Apelu prosiłem Matkę Boża o to żeby dała mi wiele łask żebym umiał to zmienić. Zaplanowałem sobie "przemianę" ale ta przemiana nie nastanie jeśli nie będę prosił Boga o tą łaskę.
Proszę Was o modlitwę!
pozdrawiam:D
Piotrek

niedziela, 8 lutego 2009

Pax!


Koniec ferii! Juro już szkoła, koniec już wolnego. Ciesze się ze mogę pisać tego bloga. Teraz słuchałem piosenki religijnej, bardzo mnie dotknęła, chciał bym się z Wami nią podzielić:
Panie wielbię Cię
i chcę z dnia na dzień
bliżej Ciebie być
z tobą zawsze żyć
Panie wielbię Cię

sobota, 7 lutego 2009


Wczoraj wróciłem z Chorzowa. Byłem tam na dniach rozeznania powołania u franciszkanów.
Byłem tam pierwszy raz a czułem się jak bym był tam od zawsze. Trwały one od 02.02(poniedziałek) do 06.02(piątek). Plan był bardzo bogaty, nie było czasu ze by się załatwić, a to dobrze bo było wszystkiego dużo. Naj bardziej podobały mi się adoracje, czułem się jak bym w objęciach Chrystusa, moglem Mu powiedzieć co mnie dręczy, co czuje a On mnie wysłuchał i uleczył. Także podobały mi się tajemnice dnia czyli powołanie zakonne, kapłańskie, małżeńskie czy samotne. W każdym dniu rozeznawane było inne poprzez gości którzy byli zapraszani, były to świadectwa życia małżeńskiego, kapłańskiego, braterskiego, jak każde z nich wygląda. Było to dla mnie bardzo poruszające i przepowiadające.
Był to wspaniały czas!
Dziękuje o. Sergiuszowi i br. Benignemu ze zechcieli mnie przyjąć i przybliżyć mi to Centrum Młodzieżowo-Powołaniowe "Trzej Towarzysze". Na ile mi pozwoli Pan Bóg, na tyle będę dowiedział to Centrum.
Za wszystko "Chwała Panu!"

Pokój i Dobro!


To jest mój nowy blog! chciał bym się z wami dzielić moją droga którą krocze na tym świecie. Pragnę tez mówić wam o św.Franciszku który działa w moim życiu.
Z góry przepraszam za błędy i mam nadzieję ze wam się on spodoba!
pozdrawiam :)
Piotrek