wtorek, 14 czerwca 2011

Modlitwa przed spowiedzią

Byłem dzisiaj u spowiedzi, bardzo owocnie było. W niedzielę byłem na prymicjach, było bardzo pięknie. Kolejny raz Pan mnie utwierdził w swoim powołaniu. Generalnie u mnie dobrze, zaczynają się wakacje, zapowiadają się super wypady, napiszę Wam w następnym co będę robił. Jutro egzaminy zawodowe, proszę o modlitwę. Teraz super modlitwa którą dzisiaj znalazłem w necie, zachęcam do odmawiania.


Ty, który mnie kochasz takim,
jaki jestem

Panie, pojednaj mnie ze mną.
Jakże mogę spotykać i kochać innych,
Jeśli już nie spotykam i nie kocham siebie?

Panie, który mnie kochasz takim, jaki jestem,
a nie jedynie takim, jakim chciałbym być,
pomóż mi przyjąć moją sytuację, z jej smutkiem i nadzieją.

Naucz mnie żyć
wśród blasków i cieni,
wśród łagodności i wybuchów gniewu,
w śmiechu i we łzach,
w mojej przeszłości i w teraźniejszości.

Ucz mnie przyjmować siebie, jak Ty mnie przyjmujesz,
i kochać siebie tak, jak Ty mnie kochasz.
Uwolnij mnie od doskonałości na mą tylko miarę
i otwórz mnie na świętość, którą chcesz mi dać.

Oszczędź mi cierpień Judasza
wchodzącego w siebie, by potem już nie wyjść,
trwania z rozpaczą i strachem wobec swego grzechu.

Udziel mi żalu Piotra,
spotykającego milczenie Twojego spojrzenia,
pełne czułego współczucia.

A jeśli miałbym płakać,
niech to nie będzie płacz nad sobą samym,
raczej nad Twoją zdradzoną miłością.

Panie, Ty znasz drążącą mnie rozpacz
i wstręt do siebie,
które bez przerwy przerzucam na innych!
Niech Twoja dobroć pozwoli mi żyć
w moich własnych oczach!

Tak bardzo chciałbym odemknąć bramę
mojego więzienia,
w którym sam siebie
Zamknąłem na klucz!

Udziel mi odwagi do wyjścia z siebie.
Powiedz, że wierzący wszystko potrafi.
Powiedz, że jeszcze może mnie uzdrowić
Światło Twojego słowa i Twego spojrzenia.

czwartek, 12 maja 2011

ZNAKI ŻYCIA

Kiedy człowiek mdleje, nie daje znaku życia, kładziemu mu rękę na sercu i jak tylko odczujemy poruszenie, stwierdzamy, że nie umarł, że możemy mu przywrócić siły, podając mu mocny i delikatny likier.

W taki sam sposób oceniamy stan naszej duszy, ponieważ wydaje się, że gwałtowność pokus może czasem wyczerpać jej siły. Oceńmy, czy nasze serce i wola odczuwają jeszcze poruszenia życia duchowego, czy wola odrzuca pokusy i złe uczucia.

Jak długo takie poruszenie pozostaje w naszej woli, możemy być pewni, że życie miłosierdzia nie zgasło w nas, a Jezus Chrystus jest obecny w naszej duszy, chociaż pozostaje tam ukryty, dając o Sobie znać w taki sposób, że przez nieustające praktykowanie modlitwy i sakramentów, przez ufność w Bogu, możemy całkowicie odzyskać siły i na zawsze żyć w Bogu, życiem cichym i doskonałym.

sobota, 7 maja 2011

Matury :D

Cześć Wam!
Jestem po pisemnych maturkach, było dobrze. Trudną maturą, była tylko z matematyki, ale z pomocą Bożą było dobrze. Teraz zostały tylko ustne: polski 24 maja i angielski 25 maja, dam radę. Po maturce trzeba szykował dokumenty do seminarium, tak już zdecydowałem, idę do seminarium diecezjalnego Archidiecezji Częstochowskiej. Proszę też Was o modlitwę. Jeszcze tak w duchu beatyfikacji, słucham włoskiego piosenkarza i muzyka piosenkę napisaną w XX rocznicę święceń kapłańskich Jana Pawła II, oto ona, bardzo mi się podoba.

poniedziałek, 2 maja 2011

bł. Jan Paweł II

Osobiście dla mnie, wczorajsze uroczystości beatyfikacyjne na Wtykanie, wzruszyły mnie. Tak Wielki Człowiek, Ojciec Całego Świata(myślę że nie przesadziłem), został wyniesiony na ołtarze.


Dla mnie był, jest drogowskazem każdego dnia jak postępować i kroczyć w tym świecie. Jest On patronem naszych czasów. Powinnyśmy brać a Niego przykład, bo jest postaciom na XXI w. jak postępować, jak radzić sobie w życiu i jak przezwyciężać przeciwności.
Poprzez te przykłady nasze życie, nasze pokolenie będzie mogło się nazywać: "POKOLENIEM BŁ. JANA PAWŁA II"

Oto kilka myśli, naszego Błogosławionego rodaka:


Człowieka trzeba mierzyć miarą sumienia, ducha, który jest otwarty ku Bogu.
Trzeba więc człowieka mierzyć miarą Ducha Świętego.

Człowieka mierzy się miarą serca. Człowiek jest tyle wart ile potrafi kochać, wierzyć i dać.

Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada,
lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma,
lecz przez to, czym dzieli się z innymi

niedziela, 10 kwietnia 2011

Wszystko :D

Cześć! Jak tam u Was? Nie pisałem dawno... U mnie teraz wszystko na raz. Matura, zakończenie roku, święta, jutro peregrynacja relikwii Krzyża Świętego w parafii, poprawa przedmiotów i 1000 innych spraw... Wymiękam... Ale z pomocą Boża wszystko!!!
Napiszę za jakiś czas, co się działo przez ten czas jak nie pisałem.

A teraz taki króciutki film o moim mieście:



Pozdrawiam!

niedziela, 20 lutego 2011

Witam serdecznie Was!

Jak ja tu dawno nie pisałem... :(
Co tam u Was?
Dużo się przez ten czas, w ferie byłem w Zakopanym i w Rzymie, tak w tym Rzymie, we Włoszech. Dowiedziałem się o że jadę dwa dni przed wyjazdem... Był to prezent od znajomego Księdza na urodziny. Zobaczyłem bardzo wiele, z Papieżem Benedyktem XVI się widziałem. Miałem również studniówkę, wybawiłem się!!! A teraz tylko maturka w maju, oj będzie się działo...
Dzisiaj byłem na Apelu Jasnogórskim, było bardzo wspaniale. Spotkałem się ze znajomymi, alumnami z WSD Archidiecezji Częstochowskiej,z moim duchowym Bratem Tomaszem który jest klerykiem pierwszego roku tegoż seminarium. Mogłem po wspominać co robiliśmy rok temu. Był to super czas.
Dzięki Ci Panie za takie wielkie znaki!